Barszczyk z uszkami, pierogi z kapustą czy makowiec wcale nie muszą znaleźć się na czarnej liście świątecznych dań osób dbających o figurę. Święta – przynajmniej takie jest moje zdanie – to okres żywieniowej dyspensy. Mało kto potrafi wyobrazić sobie świąteczne dni bez tłustych pierogów, sernika, makowca czy podwójnej porcji zupy. Wystarczą niewielkie, minimalne zmiany, umiar i zdrowy rozsądek, a te trzy dni nie zakończą się dla Ciebie dodatnim bilansem kalorycznym.
„ Jak nie przytyć?” To pytanie zawsze zadajecie w okolicy świąt i wielkich uroczystości rodzinnych. Zatem, poniżej garść porad, które spowodują, że przejdziesz przez ten czas bez wyrzutów sumienia i dodatkowych kilogramów.
Nie głoduj.
Pościsz cały dzień, albo, co gorsza cały tydzień. W dzień Wigilii rezygnujesz ze śniadania i obiadu, licząc na zapas kalorii, który wykorzystasz podczas kolacji. Efekt jest taki, że około godz. 15: 00 umierasz z głodu, jesteś nerwowy, a gdy na stół wjeżdżają pyszne dania rzucasz się na nie bez opamiętania.
To pierwszy krok do niestrawności i rozregulowania przemiany materii. Kończy się wizytą w toalecie lub wrażeniem wypchanego brzucha.
Co zrobić? Podstawa, w dzień Wigilii to porządne śniadanie (np. owsianka, omlet, kanapki). Na drugie śniadanie sięgnij po jogurt, kefir, owoce lub warzywa. Na obiad wybierz sycącą zupę z makaronem, ryżem bądź zupę krem. To pozwoli Ci w spokoju wytrwać do wigilijnej kolacji, a zasiadając do niej z lekko wypełnionym brzuchem zjesz mniej.
Ze stołu wybieraj mądrze.
Jeżeli jesteś po świątecznym posiłku i nadal czujesz nieodpartą pokusę jedzenia. Zacznij zatem zastanawiać się nad tym, co w siebie wrzucasz. Wybieraj to, co dobre, korzystniejsze. Jak to zrobić ?
– zamiast kolejnych dwóch tłustych pierogów, dolej sobie barszczu, zupy grzybowej,
– do ryby po grecku dołóż sobie więcej warzyw,
– do grochu dodaj 2 razy więcej kapusty,
– zamiast coca coli, gazowanych napojów wybieraj kompot lub herbatę,
– mając chęć na kolejny kawałek ciasta z kremem sięgnij po drożdżowe,
– obok małej porcji majonezowej sałatki połóż na talerzu „zapychacze” pomidory, ogórki, buraczki lub inne warzywa,
– postaw na stole owoce, może zamiast po kolejny kawałek ciasta sięgniesz właśnie po nie.
Przygotowując świąteczne potrawy również możesz wiele zyskać: pierogi podpiecz w piekarniku zamiast na głębokim oleju, zupę zabiel chudszą śmietaną, majonez w sałatce zastąp jogurtem naturalnym ( lub choćby pół na pół), smażoną rybę odsącz na papierowym ręczniku. Do makowca dodaj kilka łyżek mniej cukru – też będzie smaczny, a śledzie w śmietanie zastąp śledziami w sosie śmietanowo-jogurtowym.
Nie jedz oczami.
Spędzają cały dzień u babci przy obficie zastawionym stole spoglądasz na donoszone potrawy i mimo, że już nie możesz – jesz dalej. Tak naprawdę nie masz ochoty, ale oczy by jadły.
Co zrobić? Zabierz dzieci do parku, na wystawę szopek, wyjdź na spacer z psem lub po prostu wstań od stołu i zaproponuj gospodyni pomoc w kuchni lub wyjmij rodzinny album i powspominaj swoje dzieciństwo odrywając uwagę od uginającego się stołu.
Uwierz, że dla Twojej rodziny to nie jedzenie jest priorytetem. Ważniejsze jest to, aby te pięknie dni nie kręciły się tylko i wyłącznie wokół stołu.
Ciąg dalszy nastąpi….